Muzyka na weselu bez ZAiKS

Jest taki jeden dzień w życiu młodych ludzi, który pamięta się latami. Chodzi o ślub i wesele. Para młoda przygotowuje starannie oprawę liturgiczną mszy ślubnej. Następnie zabiera się za przygotowanie przyjęcia weselnego. Wszystko jest dopracowane w najdrobniejszym szczególe. Zostaje tylko DJ i oprawa muzyczna. No właśnie.

DJ przyjeżdża z własnym sprzętem. Rozpakowuje się, plącze się w gąszczu kabli. W końcu sięga po wielką walizkę z płytami. Muzyka bez ZAiKS oczywiście. Nikt na to jednak nie zwraca uwagi. Kogo by to obchodziło. A już na pewno nie państwa młodych. Jest zamówiona sala, wybrane menu i kamerzysta. Młodzi już wiedzą, jakim samochodem pojadą na wesele. Te sprawy pochłaniają ich bardziej niż sprawy ZAiKS. Wielu nawet nie wie, co ten skrót oznacza i jaka wartość się za nim kryje.

Przykrą sprawą jest, że wielu z nas domaga się muzyki i rozrywki wysokiej jakości, ale nie szanuje praw autorskich. Dobrze, że w dobie internetu i globalnej wioski, możemy dowiedzieć się więcej o ZAiKS.